Rewolucja w chłodzeniu procesorów

Co mamy na myśli mówiąc „rewolucja w chłodzeniu procesorów”? CoolChip – ot cała rewolucja. Jest to najnowszy system  chłodzący procesory powietrzem. Uważa się, że może to być przełom w kierunku chłodzenia procesorów. Nietypowa konstrukcja, w której nie ma typowych radiatorów, to tylko jedna z wielu ciekawostek. Bez tych radiatorów CoolChip i tak jest o 40 % efektywniejszy niż dotychczasowe coolery.

Nowoczesne komputery nie są w stanie funkcjonować  bez chłodzenia  wydzielających duże ilości ciepła procesorów. Współczesne systemy, które zapewniają komputerom działanie bazują najczęściej na chłodzeniu powietrzem, które jest mało efektywne ale tanie. Coolery te składają się z radiatora, który musi odebrać ciepło z układu oraz z wentylatora, który musi te powietrze rozproszyć. Próbowano już w różny sposób zwiększyć efektywność tego rodzaju chłodzenia. Stosuje się w tym celu szybsze i większe wentylatory lub większe radiatory. Ostatnio modne są też systemy hybrydowe, które są połączeniem chłodzenia cieczą i powietrzem. Wszystkie te rozwiązania powodują jednak wzrost ceny takiego coolera, nie mówiąc o dużej ilości wolnej przestrzeni koniecznej by taki system zamontować w komputerze. Dlatego też takie rozwiązania nie należą do najbardziej praktycznych.

Prototyp coolera CoolChip wzbudza dość duże zainteresowanie. Producentem jest CoolChip Technologies. Cooler ten wykorzystuje kinetyczną technologię chłodzenia. Jak można to zobaczyć w internecie na zdjęciach, system ten nie posiada tradycyjnego radiatora. Jego rolę w rozwiązaniu firmy CoolChip Technologies zastępuje… wiatrak, który w odróżnieniu od typowych coolerów  jest wykonany z metalu. Ciepło wytwarzane przez procesor jest przez to przekazywane z miedzianej podstawki bezpośrednio na wentylator zawieszony tuż nad nią. Wiatrak odbiera ciepło i jednocześnie je rozprasza. Takie rozwiązanie ma podobno o 40 procent zwiększyć efektywność chłodzenia procesora w naszym komputerze. CoolChip gdyby spełniał rzeczywiście powyższą zależność byłby niezwykle korzystnym rozwiązaniem. Pojawienie się tego produktu na rynku jest jednak mało prawdopodobne. Dlaczego? Otóż produkcja takiego urządzenia jest na pewno znacznie trudniejsza i wymaga odpowiedniego sprzętu, a to zapewne wpłynęłoby na koszt samego coolera. Dostrzegana też jest pewna wada, nad którą producent być może nie pomyślał: niewielka przestrzeń między miedzianą podstawką a wiatrakiem będzie zapychać się kurzem co znacznie obniży efektywność całego systemu. Póki co firma wstrzymuje się z wprowadzeniem „rewolucyjnego” coolera na rynek.