Procesory

Czasy wielkich, kanciastych komputerów desktopowych dobiegają końca. Sprzedaż tego sprzętu ciągle spada, na rzecz małych i potrzebujących niewielkiej ilości prądu urządzeń mobilnych. Nie jest to jednak segment rynku który należy zaniedbać, gdyż można go uznać za flagowy, szczególnie dla wspomnianych w tytule firm. Przedstawimy Państwu pokrótce historię i obecny stan walki dwóch najważniejszych graczy na rynku procesorów dla komputerów klasy PC.

Trochę historii

w 1982 roku AMD podpisało z Intelem umowę na produkcję procesorów 8086. Intel nie spodziewał się konsekwencji nawiązania współpracy z firmą z Sunnyvale.
Prawdziwa walka zaczęła się gdy w latach 90 AMD wydało ekwiwalenty procesorów Pentium – K5 i K6. Już wtedy prasa fachowa przeciwstawiała sobie głównie te dwie firmy i tak zostało po dzień dzisiejszy. Choć w kwestiach wydajności którą mógł okiełznać przeciętny użytkownik, walka wydawała się wyrównana, to jednak marketingowo górą zawsze okazywał się Intel i jego Pentium (czyż nie brzmi to lepiej niż K6?). W 2006 roku AMD przejęło firmę, która była w podobnej do jej sytuacji: ATI.  I jak twierdzą niektórzy – był to błąd. Zamiast skupić się na segmencie laptopów i opracowywaniu coraz to
wydajniejszych i wymagających mniejszego zasilania układach mobilnych, Advanced Micro Devices podzieliło swoją uwagę, tracąc siły na walkę z nie jednym, a dwoma konkurentami.  Skutek tego był następujący: Produkty AMD do dziś borykają się z opinią nagrzanych i głodnych prądu potworów.
Sama firma straciła ogromną szansę na zaistnienie na rozwijającym się rynku laptopów.
W tym samym czasie Intel, z pozycji hegemona ustalał standardy: wielordzeniowość, niskie napięcia, zintegrowane z procesorem, całkiem wydajne układy graficzne czy rzecz jasna coraz to nowsze zestawy instrukcji dla samych CPU.

Nieco liczb.

Obie firmy kontrolują prawie 100% rynku procesorów dla komputerów osobistych. Przy czym Intel ma około 80% udziału a AMD 19%. Przychody Intela są bagatela 37 razy większe niż przychody AMD i oscylują w granicach 56 miliardów dolarów rocznie. Intel posiada kilkanaście fabryk na całym globie, AMD sprzedało ostatnią fabrykę w 2009 roku i postawiło na firmy zewnętrzne, by ciąć koszty. Na pocieszenie dla AMD możemy powiedzieć, że to właśnie ich układy znajdują się w najpopularniejszych konsolach: Xboxach i Playstation 4.

Ale co z tego?

Nie ulega wątpliwości: Jeśli decydujemy się na komputer stacjonarny, szczególnie średniej klasy, wybór między AMD a Intelem jest ciągle realny.
Wielordzeniowe potwory o niebotycznych częstotliwościach zegara, na których po odłączeniu chłodzenia można przygotować solidny gar bigosu – ciągle oferują wydajność konkurencyjną do produktów Intela, za cenę nawet kilkadziesiąt procent mniejszą! Podobnie, wbrew pozorom, sprawa ma się przy komputerach przenośnych. Dla przeciętnego użytkownika zapas mocy który oferują dzisiejsze procesory dla PC, jest ogromny: O ile system jest sprawny i nie zaśmiecony, casualowy użytkownik nie poczuje żadnego dyskomfortu pracy.
W naszym interesie jest, aby AMD deptało po piętach Intelowi. Inaczej ten drugi zostanie monopolistą i osiądzie na laurach, a obserwując coraz to większe wymagania nawet podstawowych aplikacji (niektórzy dopatrują się źródła tego w lenistwie programistów, inni w zmowie), prędzej czy później, jeśli nie będziemy mieli do czynienia z innowacjami – zderzymy się ze ścianą.